Bad Boy's Girl 2, Blair Holden




Jadąc na fali mojego absolutnego zauroczenia książką Bad Boy's Girl, postanowiłam od razu sięgnąć po część drugą. Po tak drastycznie uciętym zakończeniu, intensywnie oczekiwałam przesyłki od wydawnictwa i z zapałem spałaszowałam całość w jeden dzień. Gdy emocje w końcu opadły i zaczęły pojawiać się pierwsze wnioski, były one niestety słodko-gorzkie.

Po burzliwych wydarzeniach wieńczących część pierwszą, Tessa i Cole wyruszają na upragnione studia. Wielka miłość trwa nadal i z pozoru nic nie jest w stanie jej zachwiać. Dawne demony nie dają jednak za wygraną i pozornie idealny związek zostaje poddany nowym próbom. Para za wszelką cenę szuka sposobów na połączenie dwóch tak różnych światów, jednak czy jest to możliwe? Jak wiele może wytrzymać relacja w obliczu strachu przed zranieniem i porzuceniem? Nastolatkowie postanawiają raz jeszcze walczyć o wspólną przyszłość, na przekór wszystkiemu i wszystkim. 

W dalszym ciągu chciałabym podtrzymać moje stwierdzenie, że książki zostały bezsensownie podzielone, bo w połowie lektury dopiero zaczyna się faktycznie drugi tom i przez to raz jeszcze dostajemy przypomnienie sytuacji, z którymi dopiero co mieliśmy styczność, co jest delikatnie mówiąc dziwaczne. Tak samo przebieg fabuły zbytnio nie różni się od poprzednika. Dalej nie jest to coś ambitnego i lawiruje w dość przyziemnych tematach, ale ciągle wywołuje przyjemne emocje podczas lektury. Na pocieszenie, w końcu dostajemy porządnie zamknięte zakończenie, mające ręce i nogi, a oczekiwanie na kolejną część nie jest aż taką męczarnią. 

Bad Boy's Girl 2 nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenia, jak poprzednik. Dostaliśmy praktycznie to samo i szczerze mówiąc niewiele się tu dzieje. Cały czas wałkowany jest ten sam problem, który powoli zaczyna wychodzić bokiem. Jasne, spotykamy na swojej drodze nowych bohaterów, dostajemy nowe sytuacje, ale gdzieś z tyłu głowy chodzi myśl, że jednak dalej jest to zupełnie to samo, ale w innej oprawie. W dalszym ciągu, książka jest poprawna ale tym razem brakuje jej tego "czegoś", co może przyciągnąć czytelnika. Odnoszę nawet wrażenie, że albo gra ona niejako rolę wypełniacza do kolejnej odsłony cyklu, albo autorka stworzyła tasiemca, który na dłuższą metę nie będzie miał już nic więcej do zaoferowania. 

Czy zatem warto sięgać po kolejny tom? Czy może jest w nim coś dobrego? Z pewnością ogromy plus mogę przyznać kreacji postaci. Widać, że bohaterowie w wyniku pewnych wydarzeń dojrzewają, a ich charakter ewoluuje. Oczywiście wszystko okraszone jest odpowiednią dozą realizmu, dzięki czemu nie uświadczymy nagłych transformacji Tessy w twardą babkę, a Cole nie stanie się facetem bez przeszłości. To jedno sprawia, że totalnie nie skazuję na skreślenie całej opowieści i daję jej szansę na poprawę w trzeciej części, która pojawi się już niebawem.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu



5 komentarzy:

  1. Jeszcze nie słyszałam o oby książkach, jednak po twojej recenzji na pewno sięgnę po pierwszy tom!

    Pozdrawiam Wiktoria z bloga Book Written Rose

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tą książkę na mojej półce jednak nie czytałam 1 części a to jednak jest wielki minus. Mam nadzieję, że mi się spodoba i będę chciała przeczytać 3 tom.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :
    https://okularnicaczyta.blogspot.com/2018/05/nigdy-nie-mow-nigdy-recenzja-ksiazki-z.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Szukam ostatnio czegoś lekkiego do poczytania, ale obszerne powtórzenie w drugim tomie tego, co działo się w części pierwszej to chyba nie moja bajka. W każdym razie dobrze, że autorka zakończyła tę część tak, że ma się ochotę na dalszy ciąg, to dobrze wróży :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam ale recenzja bardzo ciekawia .

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie zapoznam się z całą serią! :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 moja booktopia , Blogger